Idźmy więc z duchem czasu, ku cywilizacji "twitterowej" debaty publicznej, gdzie zamiast wymiany w pełni rozwiniętych myśli przerzucamy się bon-motami.
Idźmy więc z duchem czasu, ku cywilizacji "twitterowej" debaty publicznej, gdzie zamiast wymiany w pełni rozwiniętych myśli przerzucamy się bon-motami.