Andriej Morozow: Mobilizacja – nawet ja nie przewidziałem tego …; Herman Sadulajew: Bataliony proszą o COKOLWIEK

Te teksty są po prostu kolejnym potwierdzeniem "niedostatków" zaopatrzeniowo-organizacyjnych, dotykających zarówno armii zawodowej, jak i oddziałów ochotniczych (w tym BARSów - półcywilnej rezerwy armijnej, która nagle stała się formacją ... pierwszej linii), jak i rosyjskich "mobików". Nie trzeba dodawać, że skandaliczny nawet na tym tle poziom zaopatrzenia i wyposażenia "mobików" ŁDRL jest już wręcz legendarny. W zasadzie pisałem o tym już od dawna, będąc w polskojęzycznym internecie pionierem tematyki: 04.06.2022 Pocztówki z Donbasu: Andriej Morozow „Murz” zwraca uwagę na „niedociągnięcia” „taktyczne” i organizacyjne, których skutki dla morale w przedłużającej się wojnie mogą być katastrofalne. 22.07.2022 Andriej Morozow: Zbliża się Verdun XXI w. O błędnych decyzjach na szczeblu strategicznym i ich przyszłych krwawych dla Rosjan skutkach. 29.09.2022 Igor Girkin: Mobilizacja w FR: niekompetencja i SABOTAŻ administracji, ogólny chaos. Roman Doniecki: cena dezercji jest znana, to kolejna Bucza i kolejne Izjum [kolejne banderowskie masowe mordy prorosyjskich cywilów].

Pocztówki z Donbasu: A. Morozow „Murz” – Zabrakło już ludzi do tłuczenia głową w umocnienia, skończyli się.

Ofiarami nieprzygotowania kraju do wojny i braku reakcji na rozwój sytuacji militarnej (nieprzeprowadzenia mobilizacji) są zwykli żołnierze, których nie ma kim zluzować (przeprowadzić rotacji), nie ma kogo posłać jako uzupełnienia wykrwawionych jednostek. W rezultacie wykrwawione oddziały nie tylko trzymają front, ale także - idą do szturmów. Z powodu niedostatków siły żywej - te szturmy stają się o wiele bardziej krwawe niż mogłyby być, gdyby na szczeblu strategicznym - zarządzania odwodami i uzupełnieniami - działano zgodnie z zasadami sztuki wojennej i ... regulaminami. Ponieważ liczni hurraoptymiści nie są skłonni wierzyć w "ukropska propagandę", że siłom ŁNR-DNR-FR zabrakło ludzi do bicia głową w umocnienia ukraińskie w Donbasie, sugeruję im zapoznać się z materiałem wideo opublikowanym w innym moim tekście: Apel bohaterów z 3. batalionu 105. pułku DRL do naczelnego dowództwa. Do walk w ŁRL przerzucono 3. Batalion Strzelców 105. Pułku Strzelców - jednostkę, która w walkach w Mariupolu straciła 40% stanu osobowego. Bez uzupełnień, bez "urlopowania", rotacji, odpoczynku. Gdyby było kim bić głową w ukraińskie umocnienia, nie posyłanoby na front aż tak pokaleczonych formacji. Tyle pod rozwagę "hurraoptymistom".