O Bolesławie Tejkowskim – ostatnim charyzmatycznym przywódcy narodu polskiego – w rocznicę śmierci

W naszej koszernej rzeczywistości "kapitalistyczno-demokratycznej" nie tyle wygrywają wybory, co w ogóle istnieją w zbiorowej świadomości tylko te figury, które zostaną wypromowane przez media. Kto kontroluje media, ten kreuje polityków. A kto kontroluje te media? Dość popatrzeć na cudowną jednolitość przekazu odnośnie wojny rosyjsko-ukraińskiej, by wyciągnąć odpowiednie wnioski. Wydawanie gazet i książek traci sens, jeśli OKUPANT kontroluje sieci dystrybucji. Narodowi polskiemu skutecznie zagrodzono drogę do wymiany kompradorskiej klasy politycznej III RP na własną, narodową.

„Wyklęci” „niezłomni” – czym są z punktu widzenia nacjonalistycznej myśli politycznej, skąd się wzięli i jaką geopolityczną rolę ich kult pełni obecnie

Propagowany obecnie przez elity polityczne i pseudoelity intelektualne III RP kult partyzantów antykomunistycznych jest dla człowieka rozumnego patologią. Agresywnie forsowane są oceny moralne, odwołujące się wyłącznie do emocji. Nikt po stronie "patriotycznej" ani wśród pseudonarodowców nawet nie próbuje analizować ówczesnego geopolitycznego układu sił ani zastanawiać się, co z niego wynikało dla oceny samej koncepcji działań zbrojnych prowadzonych przez podziemie. W proces ogłupiania narodu włączono - obok IPN - licznych, wykreowanych sztucznie "liderów opinii publicznej", którzy są po prostu politrukami nowego reżimu - mimo, że przedstawiają się publice jako "niezależni" publicyści czy też "badacze historii". Działa tu olbrzymia machina prania mózgów.

Andriej Morozow: Ukraina – język, gospodarka i droga do wojny

A tymczasem Ukraina żyje w stanie odroczonej wojny domowej. Tezę tą sformułowałem jakieś trzy dni temu [Ś.: 13.11.2005] i od tego czasu czekam na wystarczające potwierdzenie tych wstępnych wniosków o sytuacji. I muszę powiedzieć, że otrzymałem potwierdzenia, i to z różnych źródeł. I teraz po prostu nie mogę nazywać sytuacji inaczej. Opowiem więc ze szczegółami, co tu się działo i dzieje i dlaczego uwielbiam komentatora politycznego Michaiła Leontiewa [Михаила Леонтьева]. W Moskwie niewiele osób o tym wie, w Donbasie wszyscy o tym pamiętają. Jedni charakteryzują sytuację krótko - "Januk zdradził", inni opowiadają całą historię. O tym, jak po Majdanie i po trzecim głosowaniu [Ś.: skarga na fałszerstwa wyborcze dokonane na korzyść Juszczenki została odrzucona - polecam niesłusznie zignorowany przez Was tekst "Pomajdanowa Ukraina marionetek USA: orientacja prozachodnia a konflikt interesów ekonomicznych i konflikt etniczny. Korsuń-Szewczenkowski i narodziny terroru." - w połowie mojego "wstępniaka" jest mapka, pokazująca wyniki wyborów z 2004r. Na mapce widać dość wyraźnie dwa "skrajne" ośrodki polityczne - Donbas i "Banderowszczynę". Skąd wojna "robotników rolnych z robotnikami przemysłowymi i górnikami"? O tym mówi A. Morozow poniżej i ja w linkowanym tekście.], które dało zwycięstwo Juszczence, Janukowycz wrócił do Doniecka, uklęknął przed ogromnym tłumem na placu Lenina i kazał ludziom się rozejść. Powiedział, że wybrali swojego prezydenta. A połowa tłumu, rzuciwszy swoje niebiesko-białe [Ś.: kolory sztabu wyborczego Janukowycza], cicho i szybko się rozeszła. Reszta czekała i czekała, a potem też się rozproszyła. Tymczasem ludzie byli gotowi na wszystko. I bardzo wielu ludzi zdawało sobie sprawę, że śmierdzi im wojną domową. Rozumieją to nawet teraz [Ś.: w 2005r.] wszyscy tutaj, od poważnych polityków po proste wiejskie staruszki. Po prostu poważni politycy rozumieją to w milczeniu. Nawiasem mówiąc, krążą dzikie plotki, kto i jak przekonuje pana Janukowycza, aby nie rozpoczynał wojny domowej. Dlaczego wojna? Bo nie widzieli innej odpowiedzi na Majdan niż bezpośrednie użycie siły. Te bardzo straszne "autobusy i wagony pełne potwornego bydła" [Ś.: dehumanizacja przeciwników orientacji prozachodniej, w czym uczestniczyły media "wolnego światamade in USrAel", zaczęła się już w 2004r., dziś już tego nikt z was nie pamięta, a w 2014r., po latach dehumanizacji, bojówki banderowskie zaczęły ich po prostu mordować przy zerowej reakcji "mediów wolnego światamade in USrAel".] faktycznie były w Kijowie podczas Majdanu, tylko były to autobusy i wagony zwykłych lokalnych donieckich ludzi pracy, którzy nie rozumieją tych pomarańczowych żartów, ale doskonale zdają sobie sprawę z tego, z czyich pieniędzy żyje Kijów i czyje pieniądze zgarnie jeszcze bardziej, jeśli wygrają pomarańczowi rewolucjoniści. Gdyby im pozwolono, zmietliyby Majdan [w 2004r.], bo zrozumieli, że to naprawdę jest wybór między dwoma drogami rozwoju.

O rusofobii w Polsce i krajach Europy Środkowej po „demokratyzacji” i „transformacji ustrojowej”

W rzeczywistości działania antyrosyjskie są podejmowane przez rządy marionetkowych "demokracji" USA bez żadnych korzyści politycznych dla ich narodów, natomiast przy znacznych kosztach ekonomicznych. Dotyczy to zwłaszcza przypadków Litwy, Łotwy i Estonii, gdzie światopogląd społeczeństw został przekształcony tak, aby przypominał poglądy z czasów II wojny światowej, kiedy kraje te były satelitami III Rzeszy. Państwa te zapłaciły wysoką cenę - zarówno ekonomiczną, jak i demograficzną. Zasadniczo, ich społeczeństwa są demograficznie martwe, z pokoleniami w wieku produkcyjnym wyssanymi do krajów UE i żałosnymi wskaźnikami urodzeń wśród tych nędznych resztek, które pozostały. Nie mogę powiedzieć, że Polska "poszła w ślady tych państw", ponieważ w rzeczywistości to ona "wyznaczyła standardy" samobójczego idiotyzmu w każdej możliwej do pomyślenia dziedzinie - począwszy od polityki międzynarodowej i wewnętrznej, ekonomii, a skończywszy na demografii. Tyle, że Polska stoi w obliczu gwałtownej wymiany populacji na imigrantów z każdej możliwej do pomyślenia części świata, podczas gdy "kraje bałtyckie" po cichu wymierają bez poważnych zmian w "kompozycji etnicznej" społeczeństwa. Można argumentować, że niedawna masowa imigracja Ukraińców zahamuje ten proces ("ubogacania rasowego"), ale to będą tylko chwilowe "perturbacje" procesu, który może iść tylko w jednym kierunku, tak długo jak Polska będzie marionetkowym reżimem władców USA wcielającym w życie opracowany za oceanem depopulacyjno-imigracyjny model społeczno-ekonomiczny.

Dalej jest noc – czyli jak w Polin prawda zwycięża: Filomena Leszczyńska kontra B. Engelking i J. Grabowski

Podczas prac nad książką - jak podkreśliła sędzia Joanna Wiśniewska-Sadomska - prof. Engelking zgromadziła obszerny materiał źródłowy, dokonała jego krytycznej oceny i ustaleń. W takiej sytuacji, zdaniem sądu apelacyjnego, weryfikowanie i podważanie oceny pozwanej, do czego w istocie zmierza w tej sprawie strona powodowa, stanowi niedopuszczalną ingerencję w wolność badań naukowych i swobodę wypowiedzi — wskazała sędzia.

Prymasa Wyszyńskiego katolickie umiłowanie prawdy i rozumu

Czy prymas Wyszyński był politycznym analfabetą i głupcem, czy też świadomym że głosi brednie cynicznym łotrem, manipulującym naiwnymi katolickimi owieczkami dla celów politycznych kościoła rzymskokatolickiego?

Stanisław Skalski zakatowany przez PiSowskich trolli

Pachołki ostatniego z bliźniaków próbują zrobić z życiorysu Stanisława Skalskiego maczugę propagandową w walce z PRL, którego ten, jako członek ZP "Grunwald" bronił przed KOR-em i Solidarnością.