Jeleniowka (Ołeniwka) – „ostateczne rozwiązanie” kwestii jeńców z „AZOV”-a: teksty Southfront i Rybar

Jeśli miałbym komentować "strategicznie" rolę banderowców w żydowskim folwarku, jakim stała się Ukraina - to byli oni potrzebni do terroryzowania własnych obywateli i rosyjskiej ludności Ukrainy. Rządzący Żydzi (ci z Kijowa i ich władcy z Waszyngtonu, globalna etniczna oligarchia kapitałowa) nie zamierzali jednak pozwolić nazistom żyć w nieskończoność. Żydzi nienawidzą nazistów nie będących ich własnymi i było wiadomo, że prędzej czy później spróbują ich "zutylizować" przy pomocy Rosji. W taki sposób, by przy okazji doszło do upadku kremlowskiej oligarchii, która "ukradła" Rosję globalnej oligarchii i się uwłaszczyła na całym państwie, psując geostrategiczną grę przeciw Chinom.. Kremlowska oligarchia nie potrafi pojąć, że stała się dla "szanownych zachodnich partnerów" strachem na wróble do straszenia społeczeństw zachodu i o żadnym "pojednaniu" już mowy nie będzie (patrz teksty A. Morozowa i A Chałdieja). "Globalni" wymyślili sobie, że "wypalą" wszystkich banderowców w walce z "moskiewskimi", po czym zgarną i Ukrainę i Rosję dla siebie. I w ramach takiej układanki jeńcy w Jeleniowce tylko zawadzają. Chyba, że zostaną zabici - wtedy zrobi się z nich na parę dni amunicję propagandową przeciw Rosji i wygodnie martwych męczenników "sprawy".

Roman Doniecki: Jak to „Ruskie” jeńców ukraińskich w więzieniu w Jelienowce (Ołeniwka) mordowali w piwnicach strzałem z „Huragana” w potylicę. Naprawdę, „media wolnego świata”?

W zasadzie to słuchanie i czytanie o kolejnej "ruskiej zbrodni" budzi u trzeźwego odbiorcy już tylko następującą reakcję - sprawdzić, czy w ogóle cokolwiek miało miejsce, a potem przemyśleć, co na jej popełnieniu, zwaleniu na "Ruskich" i trąbieniu o tym wygrywają w danej chwili i w danym przypadku kijowskie marionetki albo ich właściciele - władcy Waszyngtonu (globalna etniczna oligarchia kapitałowa). I jeszcze jedno - nikt w Donbasie by nie zmarnował solidnego budynku tylko po to, by przeprowadzić egzekucję degeneratów, których można było najzwyczajniej wyprowadzić w pole, zagonić do rowu i - nie bez przyjemności, ludzie nie zapomnieli okresu 2014-2022 ani "obrony" Mariupola - zastrzelić jak wściekłe psy. Dość jest roboty przy remontach i odbudowie budynków już zrujnowanych przez "obrońców" Ukrainy.