Historyk patrząc na skandal wywołany przez Grzegorza Brauna 12.12.2023 w polskim Sejmie – czyli ugaszenie sejmową gaśnicą proszkową olbrzymiej menory – zaczyna machinalnie szukać historycznych analogii. Ale historyk musi najpierw określić „tło historyczne”.
Kontekst
Zastanowimy się, z jakiej kategorii zdarzeniem mamy do czynienia. Oto w budynku rządowym państwa polskiego odbywa się święto polityczno-wojskowe innego państwa i obcego narodu. Jako że w Knessecie ani w Senacie USA nie są świętowane ani rocznica bitwy pod Grunwaldem (1410) ani „cudu nad Wisłą” (1920), nie mamy powodu do świętowania – w ramach wzajemności – żydowskiego zwycięstwa. Menora (tak, znam różnicę między godłem Izraela a menorą chanukową) jest symbolem państwa żydowskiego. Nie widziałem w Knessecie żadnych cyklicznych uroczystości, na których oddawano by cześć polskiemu godłu państwowemu (nawet w syjonistycznej formie znanej z filmów pani Yael Bartany). Tyle w obszarze symboliki świeckiej i świąt świeckich.
Ale możemy interpretować sytuację także z perspektywy religijnej. Czy w Knessecie, na zaproszenie władz Izraela, jakaś mniejszość polskich rodzimowierców oddaje corocznie cześć posągom Świętowita, Peruna, Trygława czy innym słowiańskim bogom – czy to w Jare Gody, czy też w Szczodre Gody? Dlaczego nie piszę tu o obrządkach katolickich w Knessecie, a o rodzimowierczych, słowiańskich? Dlatego, że katolicyzm nie jest fenomenem polskim, tylko religią globalną, on nas odziera z narodowej tożsamości i wprasowuje nasz wynarodowiony w ten sposób etnos w globalną rodzinę nacji równie wynarodowionych i odartych z ich kulturowego dziedzictwa za pomocą zbrojnej, przymusowej chrystianizacji. Dlatego to nie katolickie obrządki a polskie rodzimowierstwo byłoby w Knessecie religijnym akcentem narodowym porównywalnym co do „siły rażenia” ze świętowaniem chanuki w budynku polskiego parlamentu.
Omówiłem powyżej, czego należałoby oczekiwać, gdybyśmy domagali się stosunków równorzędnych na płaszczyznach świeckiej i religijnej – czyli z państwem Izrael i judaizmem. Jeśli czujemy się na naszej własnej ziemi równoprawnymi partnerami dla „narodu wybranego” i jego religii, to chanukę i menorę w polskim parlamencie możemy dopuścić wyłącznie na zasadach wzajemności. Jeśli natomiast do naszej przestrzeni publicznej siłowo wprowadzane są obce symbole państwowe i obce święta polityczno-religijne, jeśli wymaga się od nas oddawania czci tym obcym symbolom i świętowania (na poziomie instytucji państwowych) tych obcych świąt – to znajdujemy się pod najzwyklejszą okupacją, póki co egzekwowaną za pomocą „miękkich” środków przymusu. Strach pomyśleć, kiedy kara za złe obchodzenie się z menorą w przestrzeni publicznej w III RP będzie taka, jak za zdarcie flagi ze swastyką podczas hitlerowskiej okupacji … Czy tam za obrzucanie kamieniami Merkawy w Strefie Gazy … Swoją drogą – czy w wewnętrznej polityce POLINezji Polacy – tacy jak ja, czy Wy, moi czytelnicy – mogą obecnie zrobić coś więcej niż ci palestyńscy chłopcy? Czym się różnią te moje teksty od rzucania kamieniami w wozy opancerzone wroga-okupanta?
Palestinian youth throw stones at an Israeli tank in 2003, during the second intifada. (SAIF DAHLAH/AFP/Getty Images)
I jeszcze jedno – niezależnie od tego, czy prowokacja pana Grzegorza Brauna odnosiła się do chanuki jako święta religijnego czy politycznego – nie może być ona traktowana jako akt antysemityzmu (i nie dlatego, że akt antysemityzmu może być tylko aktem wolnej woli go dokonującego, a nie – wypełnianiem na służbie poleceń przełożonych, w ramach określonych mrocznych struktur … czy też półochotniczo, jako sayan). Zakłócenie święta politycznego obcego narodu wpisuje się w konfrontację między strukturami politycznymi, to nie płaszczyzna stosunków międzyetnicznych. Zakłócenie święta religijnego obcej religii – to konflikt na płaszczyźnie religijnej, a nie etnicznej. O antysemickim wybryku będziemy mogli rozmawiać w przypadku Grzegorza Brauna, gdy pan Braun wytarga kiedyś za pejsy któregoś z gości-rezydentów Sejmu za to jedynie, że ten jest Żydem. Choć i wówczas byłaby to chucpa – kłótnia w rodzinie.
Grzegorz Braun: Herostrates czy Dymitrow*?
Wracamy do wspomnianych na wstępie analogii. Mi od razu nasuwają się dwie. Pierwsza – to spalenie przez żądnego wiekopomnej sławy Herostratesa świątyni Artemidy w Efezie (21.07.356 p.n.e.). Druga to spalenie Reichstagu przez Dymitrowa i jego towarzyszy (27.02.1933). Oczywiście ciężar gatunkowy zdarzeń jest różny, tak jak różne były motywy sprawców i (zrealizowane) możliwości politycznego wyzyskania ich czynów.
Grzegorz Braun jest postacią mocno pożądającą medialnej (nie)sławy, jest „etatowym” skandalistą budowanej od 1989r. POLINezji – dodajmy – z systemową licencją na skandalizowanie (osoby bez takiej licencji są niszczone materialnie polskojęzycznymi wyrokami sądowymi albo tracą zdrowie po aresztach i więzieniach POLINezji). Nie można więc wykluczyć, że spontanicznie zapragnął po raz kolejny pokąpać się w blasku reporterskich fleszy i postąpił tak, jak podpowiadał mu postąpić jego rozum – lub (jeśli oglądaliśmy nie improwizację, a reżyserowany spektakl) – mocodawca. Wszak od ostatniego momentu, gdy o nim mówiono – z powodu rozbicia mikrofonu prof. Grabowskiemu, szkalującemu w Niemieckim Instytucie Historycznym Polaków (30.05.2023) – minęło ponad pół roku. Jeśli motywy pana Brauna ograniczają się do żądzy „superexpressowo-faktowej” sławy, rozmawiać niby nie byłoby o czym …
Nie byłoby, gdyby nie analogia druga – wspomniane spalenie Reichstagu. Z analogiami mamy pod górkę, jak w wyjaśnieniach Radia Erewań – „nie podpalił, a zgasił, nie świątynię (Reichstag), lecz menorę, nie w Efezie (Berlinie), tylko Warszawie, poza tym wszystko się zgadza”.
Niemniej analogie są. Aktualnie wchodzimy w POLINezyjskiej polityce w fazę „lewacko-libertyńską”, tzn. po okresie PiSowskiego formatowania społeczeństwa pod wartości „patriotyczno-konserwatywne” (typu „republikańskiego” – jako że PiS jest klonem socjotechnologicznym „republikanów” dostosowanym do POLINezyjskiego tubylca; jak się zdaje forsowano ten system wartości w celu zmęczenia nim społeczeństwa – ponieważ za hasłami nie szły realne działania pro-wspólnotowe, naród w końcu pojął [w tej części, która jest zdolna do pojmowania], że jest zwodzony, zaś rząd realizuje politykę efektywnie przeciwną do deklarowanej, patrz też [rejterada PiS w sprawie zakazu szkalowania narodu polskiego]) mamy „odwrócenie systemu wartości” w debacie publicznej, zorientowane na to, by uniemożliwić konsolidację społeczeństwa wokół jakiegoś jądra interesów narodowych (paradygmat płynności publicznego systemu wartości). PiS, przy całej szkodliwości jego polityki i propagandy, jednak (podkreślam – wyłącznie hasłowo) popularyzował ogólny kierunek poszukiwań interesów wspólnoty narodowej – choćby w ramach tych kampanii budowy chińskich murów dla obrony przed imigrantami (podczas gdy agencje rządowe PiS zalewały polski rynek pracy imigrantami z różnych Pakistanów czy Bangladeszy). Przyszła pora destrukcji PiSowskiego mimowolnego zasiewu i „reedukacji” nacji tubylczej w beznarodowe bydło tolerancjonistyczno-„obywatelskie”. Gdyby globalni władcy pozwolili PiSowi rządzić dłużej, budowa „tolerancyjnego wielorasowego społeczeństwa” na niegdyś polskich ziemiach mogłaby się nadmiernie opóźnić, wskutek wzmocnienia oporu przebudzonych tubylców.
Kontynuując wątek „Reichstagu” – do władzy w POLINezji przyszła właśnie „nowa” siła (realnie stara, magdalenkowa – ale zapełniona „narybkiem” umysłowo młodocianych hunwejbinów, nawróconych z przyczyn karierowo-komercyjnych na nową globalistyczną religię, na „prawoczłowieczo-totalitolerancjonistyczne” „wartości”). Siła żądna przekształcać POLINezję w podobny do USA czy RFN obóz koncentracyjny pełen ludzi zakneblowanych politpoprawnością polegającą na zakazie publicznej krytyki rozmaitych grup etno-religijno-seksualnych, niezależnie od stopnia ich wrogości wobec narodu-gospodarza i szkodliwości ich działań dla tegoż gospodarza.
Oczywiście ambitne „humanistyczne” plany obrony „uciśnionych mniejszości” (które są tworzone na siłę z NICZEGO, czyli z pieniędzy pana Sorosa i importowanego za nie mięsa kolorowych imigrantów, albo z „LGBTQ+”-mięsa płatnych lokalnych „aktywistów i aktywistek”, którym nie robi różnicy, czy udzielają się w lupanarze politycznym, czy erotycznym) wywołają ostry społeczny sprzeciw, który trzeba będzie jakoś spacyfikować. Aby ten sprzeciw spacyfikować należy go skompromitować moralnie (doprowadzić do takich zdarzeń motywowanych anty-politpoprawnymi pobudkami, by obrona motywów stała się, w świetle drastyczności skutków lub naganności samych działań, nie do obrony na gruncie ogólnie przyjętych zasad moralnych – standardowym zdarzeniem tego typu jest pobicie przez „nacjonalistycznych rasistów” biednego kolorowego imigranta albo innej „osoby LGBTQ+”). Jak odległy z punktu widzenia „medialnej estetyki” i „siły zawstydzającej” jest czyn pana Brauna od „rasistowsko-nacjonalistycznych” rękoczynów, jakie działania „antyrasistowskie” zostaną nim usprawiedliwione – wkrótce się przekonamy.
Oczywiście libertyńsko-lewackiej grupie, zmierzającej do zaostrzenia w POLINezji politpoprawnego zamordyzmu, prowokacja pana Grzegorza Brauna spadła jak gwiazdka Dawida z chanukowego nieba, niczym BRAUNOWY CUD PURIMOWY. W związku z udanym przedstawieniem pana Grzegorza Brauna POLINezyjskim tubylcom dostaną się następujące cudo-purimowe prezenty:
- zaostrzenie wszelkich możliwych i niemożliwych przepisów prawa karnego dotyczących mowy nienawiści, antysemityzmu, podżegania do waśni na tle etnicznym, rasowym i religijnym
- zaostrzenie orzecznictwa sądów, pod presją „europejskiej opinii publicznej”, semickich jaczejek typu „Otwarta rzeczypospolita”, ADL i różnych międzynarodowych organizacji ochrony praw obcego i dewianta
- zwiększenie i tak już uciążliwej nadgorliwości różnych iście bermanowskich „prokuratorów” POLINezji
- zwiększenie EU-ropejskiej presji administracyjnej na przyjmowanie przez Polskę kolorowej imigracji (w ramach przyklepanych przez Tuska dawno temu kwot – i w ramach ogólnonarodowej ekspiacji za mrożący krew w żyłach opinii międzynarodowej zbrodniczy antysemityzm pana Brauna)
- zwiększenie presji na „edukację tolerancjonistyczną” w polskich szkołach
- być może, także w ramach ekspiacji za „chanukowy pogrom” pana Brauna, polskojęzyczny rząd dostanie teraz ofertę nie do odrzucenia w sprawie U447 czyli restytucji mienia bezspadkowego – akurat dzięki panu Braunowi jest dla diaspory dobry pretekst do powrotu do rozmów na ten temat, wszak przeprosiny bez „zadośćuczynienia” „przemysłowi Holokaustu” nie wystarczą
Zabawne, że przez 8 lat PiSowskich chanuk w Sejmie pan Braun ani razu nie zdobył się na zakłócanie spokoju naszym ukochanym okup … ekhm, gospodarzom. Choć systematyczna walka z symbolami okupanta przez 8 lat mogłaby doprowadzić do jakiegoś przebudzenia narodowego tubylców, do jakiejś konsolidacji tubylców wokół problemu zawłaszczania przestrzeni politycznej i publicznej POLINezji przez siły … nietutejsze. Tymczasem pan Braun siedział sobie cichutko jak wsza pod mycką. A już na pierwszą chanukę Tuska wyskoczył z pana Brauna kato-Sarmata w pełnej zbroi c_h_a_z_a_r_ …, tfu, tfu, co ja tu … – husarskiej rzecz jasna. Hu-sar-skiej. W czasach PiS „ośrodki międzynarodowe” nie mogłyby tak przeczołgać tubylców – właśnie z powodu sprzeciwu PiS, który nie z miłości do ludu POLINezji, a z powodu słupków poparcia w sondażach (i stołków w Sejmie) darłby szaty w obronie tubylczego ludu niczym Rejtan (niechcący wzmacniając w ten sposób opór ludu tubylczego wobec global-euro-POSTĘPU). Obecna ekipa nie będzie miała takich hamulców przy pacyfikowaniu tubylców, wręcz przeciwnie – ostrość represji będzie legitymizowała ich władzę w oczach ich zagranicznych kuratorów bez ryzyka utraty poparcia lewacko-libertyńskiego elektoratu tubylczego.
Panu Braunowi wiele osób wyciąga wiele spraw, związanych z jego „korzeniami” (przodkowie pana Brauna przybyli do Polski, jak sam to określił, by robić interesy). Może szlachectwo przodków pana Brauna sięga czasów Jakuba Franka, może nie. Może badania genealogiczne pana Leszka Bubla nad rodem Braunów coś ujawniły, może nie.
Niemniej w dobie likwidacji państwa polskiego kierownictwo telewizji magdalenkowe „korzenne” siły powierzyły wujowi pana Brauna. Telewizja jest jak wiadomo sztuką dużo ważniejszą od filmu. To ośrodek sterowania zbiorową świadomością narodu, którego osobom obcym (spoza etnicznej mafii) absolutnie nikt przy zdrowych zmysłach by nie powierzył. To raz.
Pan Braun od lat zajmuje się propagandą niszczenia wewnątrzpolskiej solidarności narodowej za pomocą żydowskiej religii libertarianizmu. To dwa.
Pan Braun, posługując się od lat katooszołomską retoryką w przestrzeni publicznej niszczy polską debatę publiczną i przekierowuje energię patriotycznie budzących się Polaków na wewnętrzną wojnę osób zdrowych psychicznie z kato-fanatykami – to niszczy od środka każdą inicjatywę narodową, z której uciekają wszyscy normalni ludzie, pozostawiając kolejne ruchy społeczne w rękach takich kibuców, jak te, które kiedyś przejęły ONR, a obecnie kontrolują „Konfederację” czy „Ruch Narodowy”. To trzy.
Pan Braun, w ramach swojej działalności „reżyserskiej” produkował „dzieła” demonizujące okres PRL i zakłamujące historię najnowszą Polski, co jest na rękę okupacyjnym władzom, które przez deprecjację PRL legitymizują swoją władzę, mimo, że doprowadziły państwo do katastrofy gospodarczej i całkowitej utraty suwerenności politycznej, zaś naród unicestwiły demograficznie i prowadzą politykę wymiany populacji. Jedyną drogą realnego odrzucenia pomagdalenkowego okupanta i odzyskania suwerenności jest uświadomienie sobie przez naród, co mu solidarnościowe „elity” ukradły i zniszczyły. Pan Braun aktywnie przeciwdziała powstaniu tego typu narodowej samoświadomości Polaków. To cztery.
Sądzę, że ta analiza pozwoli zorientować się kim jest pan Braun tym, których nie przekonały rozmaite „śledztwa genealogiczne”.
* wybrałem sobie Georgiego Dymitrowa, bo był swego czasu znany w PRL, miał nawet swoje ulice … dziś już „zdekomunizowane” w ramach systemowego zacierania śladów historii przez okupanta, ale przypomnijmy – o podpalenie Reichstagu oskarżono także Marinusa van der Lubbego, Ernsta Torglera, Błagoja Popowa i Wassila Tanewa.
Wiadomo, że na wojnę z chanuką Braun wybrał NAJGORSZY MOŻLIWY dla narodu polskiego moment. Czyli moment przyjścia do władzy szabesgojów chcących się popisać swoją służalczością przed ich koszernymi panami.
Jeśli wybryk Brauna nie był aktem skrajnego debilizmu i skrajnego braku wyczucia momentu politycznego, to był aktem dywersji godnym najbardziej profesjonalnego rezydenta Mossadu.
I ludzie zaczynają to dostrzegać.
PolubieniePolubienie
PiS był tak samo szabesgojski jak koszer-koalicja Tuska, tylko elektorat PiS nie był służalczy rasie panów, co koszer-klikę Kaczyńskiego czasem, momentami, hamowało wyłącznie z powodu arytmetyki wyborczej.
Tak, moment fatalny, o tym przecież połowa tekstu powyżej.
PolubieniePolubienie
A możesz uzasadnić, czemu to niby najgorszy moment, bo moment jest akurat najlepszy, żeby pokazać, że POPiS to jedno i to samo. Odstawiaja tylko szopkę z tworzeniem rządów, a mają tego samego pana.
PolubieniePolubienie
Dlaczego jest to najgorszy możliwy moment – o tym przecież jest połowa drugiej części tekstu powyżej. Chodzi o skład obecnego parlamentu i elektorat koalicji rządzącej. Za czasów PiS nie mogliby zaostrzyć represji za „mowę nienawiści”, nie próbowaliby demonstrować całemu światu, jak są przywiązani do „wartości europejskich i prawoczłowieczych”. A teraz będzie fala „polowań na antysemickie czarownice”. Braun miał 8 lat na takie prowokacje pod parawanem PiS. Wybrał moment, który zaowocuje największymi stratami dla całego narodu polskiego. Głupota? Czy przemyślane SZKODNICTWO?
PolubieniePolubienie
Wspanialy i bardzo obrazowy artykul, ktory daje wiele do myslenia… Trzeba byc doprawdy zaslepionym lub dobrze zaprogramowanym, zeby sie zachwycac aktem pana Brauna nie nie domyslajac sie w tej zagrywce drugiego dna… Pan Braun wiedzial od lat, ze ta menora hanukowa z swiecami stala w sejmie i nasi prezydenci ja zapalali celebrujac to swieto… Dlaczego przez tyle lat pan Braun przechodzil obojetnie obok tych praktyk a teraz nagle zareagowal w tak buntowniczy sposob???
PolubieniePolubienie
Bo mu „kumple” z Konfederacji zredukowali poparcie z 15 do 7%. To jest jednak sztuka, żeby na ostatniej prostej spaśc o sporo procent. No i gość szybko dostał odpowiedź, tym zawieszeniem w partii, kto dla kogo pracuje.
PolubieniePolubienie
Konfederacja po prostu ogranicza straty wizerunkowe jako systemowa partia prawicowo-centrowa. Braun najwięcej jednak zaszkodził polskim nacjonalistom walczącym z żydowską okupacją, tzn. doprowadził do sytuacji, gdy poruszanie pewnych tematów w przestrzeni publicznej będzie kosztowało PRZECIĘTNEGO KOWALSKIEGO znacznie drożej niż dotychczas. A co Polacy wygrali na jego Happeningu? To ma Pan powyżej w tekście, wyliczone w punktach.
PolubieniePolubienie
Tutaj Grzegorz rozmawia z ojcem i jasno deklarują kim są.
Dlaczego Żydzi dopuszczają się tak perfidnych gier?
W tym przypadku po to aby wygrać wybory prezydenckie.
PolubieniePolubienie
Znam ten materiał wideo. Niestety nie da się z tego co jest mówione wyciągać tak jednoznacznych wniosków, jak robi to pan Wojciech Jankowski z „Brygady Siwaka”. Pan Wojciech za dużo dopowiada od siebie. W tym filmie najciekawsze materiały pan Wojciech prezentuje od 01:02:30. Ważny jest też filmik z wypowiedzią Brauna prezentowany od 01:04:00.
Sprawę tego kim jest Braun należy rozstrzygać analizując to, jak się jego rodzina wpisuje w pomagdalenkowy układ i jaki wkład wnosi w budowę systemu III RP (w warstwie propagandowej i antypolskiej dywersji politycznej). I na takim gruncie dochodzimy do konkluzji dla pana Brauna miażdżących. Jeszcze inaczej – jasełkowy antysemityzm jest PARAWANEM, KOSTIUMEM SCENICZNYM, PASEM TRANSMISYJNYM, za pośrednictwem których WŁAŚCIWY „ŁADUNEK” (libertarianizm, katooszołomstwo) przekazu pana Brauna jest NIEPOSTRZEŻENIE wciskany tubylcom. Pan Braun jest KLONEM innego libertariańsko-katooszołomskiego żydowskiego pajaca dla tubylczych durniów – Wojciecha Cejrowskiego. Różnią się jednym detalem – Braun unikał rusofobicznych deklaracji.
PolubieniePolubienie
Można sprawdzić:
Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma
„Inwentarz Archiwum Wydziału Emigracyjnego Centralnego Komitetu Żydów w Polsce 1946-1948(1949-1950)
na stronie 524 znajdziemy – Braun Jerzy Józef
PolubieniePolubienie
Ale co to za Braun i z których Braunów, jak się ma do rodu Grzegorza Brauna?
PolubieniePolubienie
Pan Wojciech Jankowski powinien dużo bardziej lapidarnie prowadzić swoje nagrania. Zamiast dobrej godziny i kilkunastu minut to samo zdążyłby przedstawić w kwadrans. Za dużo lania wody.
Tutaj kluczowe nagranie w lepszej jakości.
Pobierzcie je sobie na dysk, bo nie wiadomo ile to na pejstubie się utrzyma. Ja już tak zrobiłem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pan Wojciech Jankowski naciąga wypowiedzi Braunów, interpretuje je pod tezę. Lepiej by zrobił, jakby przyjrzał się „całokształtowi” postaci i wyliczył główne, przekonujące sytuacje i wypowiedzi.
Dziękuję za odsyłacz, filmik kopiuję na dysk.
PolubieniePolubienie
Bardzo dobry komentarz. Już jak o tym usłyszałem ( o dzikm wybryku mister Brauna), wiedziałem, że jest to triada Heglowska, prowadząca nas do kolejnego podziału, gdzie prawda leży obok, a nie pośrodku.
Dzięki her Braun chanuka będzie teraz pewnie ogrodzona i będzie miała zatrudnioną całodobową ochronę. Na nasz kosz oczywiście. Nie omieszkam wsponieć o czystej złośliwej zemście ludzi od Chabad Lubawicz i innych tego typu sekt na Polakach. Czy tez wielkiego kapitału, który dla zaspokojenia swojej urazy poużywają sobie teraz na słowianach.
Ciekawe jest też to, że sam mister Braun przestrzegał i uczył o eskalacji i do czego ona prowadzi na wykładach o np. powstaniu listopadowym czy styczniowym. To były czasy przed erą polityczną naszego brodacza.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Trudno niezauwazyc, ze ta zagrywka byla zwykla ustawka bo od pierwszej chwili… za plecami pana Brauna zaczelo sie nagrywanie tego co mialo nastapic… wiec dokumentowanie tez bylo juz przygotowane… Pan Braun od dawna nie jest w moich oczach godny zaufania… Na moje odczucia zlozylo sie kilka jego reakcji w waznych dla Polski sprawach (sprawa oddania naszej miedzi w obce rece… sprawa sprzedazy Kopalni Krupinski i lekcewazacy i wrecz chamski sposob w jaki potraktowal on pana Krzysztofa Tytko podczas debaty weglowej w sejmie, ktorej pan Braun przewodniczyl)… Bylo wiele przypadkow, gdzie w waznych dla Polski decyzjach pan Braun zawsze sie zrecznie wywinal i oczywiscie… nie z jego winy… nie mogl brac udzialu w najwazniejszym momencie postepowania… Nie sposob nie spostrzec ze pan Braun uwielbia uwage zwrocona ku jego osobie, bo zawsze pojawia sie w pierwszych szeregach w sprawach glosnych medialnie… nawet mowi jezykiem ludu stajac sie jego sprzymierzencem w zamydlonych oczach tych, ktorzy reaguja pod wplywem impulsu nie zauwazajac jak patriotyzm pana Brauna przyspiesza realizacje planow naszego wroga wewnetrznego… Chce sie wolac… kochani Slowianie… bracia i siostry… obudzcie sie wreszcie… bo lepiej jest byc foliarzem niz nosic klapki na oczach i korki w uszach!!! My sobie poradzimy, ale zeby nasz polski organizm wyzdrowial, nalezy zaczac odrobaczanie… pozniej oczyszczanie… a na koncu odzywianie zdrowa zywnoscia… Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Stosuje Pan właściwą metodę analizy roli Grzegorza Brauna. Sądzi Pan PO OWOCACH. Trzeba przy tym pamiętać, że dla utrzymania wiarygodności taka postać musi jednak sporo w miarę prawdziwych rzeczy mówić. Ale ta cząstkowa prawda, te cząstkowe słuszne diagnozy są jedynie NARZĘDZIEM, ROZTWOREM, za pomocą którego do organizmu ofiary jest wprowadzana WŁAŚCIWA, DOCELOWA TRUCIZNA. Tak, jak na wykładach o Powstaniu Listopadowym puentą była w pełni koszerna libertariańska „nauka” dla gojów.
Nawet w przypadku chanukowej hecy mamy piękne uzasadnienia „religijne”, polski goj-patridiota-katol skowyta z zachwytu. „Dał Żydom popalić” (czy raczej nie dał …). A skutki, koszt tego happeningu dla całego narodu? Ano takie, że Braun wywalczył aprobatę dla jeszcze uciążliwszego „czołgania” „antysemitów” przez polskojęzyczny wymiar niesprawiedliwości.
Polecam Pana uwadze fragment zalinkowanego przez pana Mariana filmu [.https://youtu.be/Fqk3DLdZkMo?si=260kx0-3kyGqoIxL%5D od czasu 01:04:00, można też rzucić okiem na materiał z 01:02:30
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Już wiem, po co była ta hutzpah Brauna!!! Po co dokonał „samospalenia”…
Olśniło mnie!
Jak już wspominałem, owo przedstawienie dobitnie jasno pokazało, że kryminalna parchata banda z Knessejmu, oraz żydowskie mendia i okolic, jest ZJEDNOCZONA, jak jeden Mojsze przy zgaszonym krzaku gorejącym!!!
Do czego potrzebna jest taka żydowska jednomyślna zgoda?
Do zmiany Konstytucji III RyPy!!!
A taka zmiana, dostosowanie tejże do koszernych wymogów IV Żydowskiej Rewolucji Wielkiego Resetu, jest bezwzględnie parchatym kryminalistom polskojęzycznym potrzebna!
Co też wykazała hutzpah Covida/Davida, gdzie nie dało się ŚWIADOMYCH Polaków zastraszyć i sterroryzować masoneczkami i szprycami, ponieważ według tej obecnej Konstytucji WSZYSTKIE tzw. plandemiczne „rozporządzenia” były w świetle Konstytucji NIELEGALNE, czyli BEZPRAWNE.
A stoimy w obliczu odwieszenia wirusowej covidowej/davidowej hutzpy, a bydełko Goim już się tak nie boi „wirusków”, i nawet fika przeciwko szprycowaniu!
Niech ino koszer-car podpisze z Bandersynią kolejne „Porozumienia Mińskie”, to ciąg dlaszy wirusowej szopki mamy pewny jak dług w żydowskim banku!!!
Ulubiony żydowski wakcynolog Putina , szef Państwowego „Rosyjskiego” Centrum GAMALEYA, też już opracował nową wersję SPUTNIKA V na Krakena…
Dlatego wymagana jest zmiana Konstytucji RyPy.
Bez tej zmiany okupant nie będzie mógł talmudycznie zaprowadzić „LEGALNEGO” terroru wobec znienawidzonych Polaków!!!
Zmiana Konstytucji odbędzie się to, przy JEDNOMYŚLOŚCI Knesejmu i tzw. Senatu, z potrzeby zażegnania niebezpieczeństwa ANTYSEMITYZMU w III demokratycznej żydo-RyPy.. i także przy aprobacie zduraczonych do imentu Polaków, którym koszerne media wrzucą jakieś nośne hasełko wśród wszystkich artykułów nowej, już całkowicie koszernej (bez uchybień) „Konstytucji”.
A po cichu, bez rozgłosu, parchy posłowe (DEMOS) przy okazji przegłosują też w niej zapisy dot. „eksperymentów medycznych” itp!
Żeby planowany w WHO terror plandemiczny mógł w Polin przebiegać bez zakłóceń.
Kmieć.
P.S. Dlaczego najnowsze pańskie artykuły nie pokazują się na stronie głównej?
PolubieniePolubienie
Ta zgoda istnieje od 1989r. i każda konieczna zmiana konstytucji byłaby dokonana niezależnie od happeningów Brauna. Happening Brauna nie był dla konsolidacji tego co od dawna skonsolidowane, tylko do tego, o czym napisałem w tekście – do „rozmiękczenia” ludu tubylczego „pedagogiką wstydu”, by nie fikał przy wprowadzaniu obostrzeń polityki wobec „rasistów”, „antysemitów” i „antysodomitów”. Braun pięknie podstawił tuskoidom i ferajnie pod bicie całą „prawą stronę” polskiego społeczeństwa.
PolubieniePolubienie
”A włos z głowy nikomu w związku z tym nie spadł i nie spadnie.”
Od razu myśle o koszernych zbiórkach mister Brauna: z projektem Norymberga 2.0 to było chyba z 1mln, wsparcie Grzegorza Brauna 0.5mln, teraz po hucpie 70 tys., a najnowsze, niemal humorystyczne, założone przez brata w wierze Matke Kurka Wielguckiego – wsparcie rodziny Grzegorza Brauna – na moment obecny 34tys. Dodatkowe wiele innych zbiórek o mniejszym kalibrze.
Te pamiętne ”będziesz wisiał”. Goje aż pękały z dumy. Projekt norymberga miał zrobic porzadek, postawić przed sądem, itp., itd.
A teraz powtórka z rozrywki. Robią z niego męczennika, fałszywego rycerza za Polaków.
A Polak głupi przed szkodą i po szkodzie.
P.S.
Polecam wszystkim przeczytać list Norwida do Michaliny Zalewskiej z Dziekońskich. Cała prawda o Polakach aktualna wtedy, jak i dziś i pewnie długo po nas.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobrze, że Pan przypomniał „Norymbergę 2.0”, bo to był jeden z typowych „numerów” przecież nie tylko Konfederacji/Brauna. SLD miało rozliczać Balcerowicza, Lewandowskiego, Buzka, Suchocką, Krzaklewskiego (ze złodziejskiej prywatyzacji). PiS miał rozliczać PO, PO miała rozliczać PiS, w efekcie nikt nikogo nie rozliczał. Oglądanie polskojęzycznej polityki przypomina oglądanie amerykańskich zapasów (tych takich reżyserowanych cyrkowych bijatyk puszczanych w TV dla totalnych kretynów). U nas też zawodnicy grają wg obustronnie zatwierdzonego scenariusza.
I w ramach takiej perspektywy na polskojęzyczną politykę dla gojów gaśnicowa afera staje się oczywistym teatrzykiem dla frajerów. Teatrzykiem, którego rolą jest stworzenie/ zwiększenie społecznego przyzwolenia na politpoprawny zamordyzm i na przesunięcie okna Overtona w stronę lewacko-libertyńskich wartości – po latach przepychania tego okna na prawo przez PiS. Bo problem globalistó z PiS polegał na tym, że mimo iż PiS był partią ultra-syjonistyczną, to w retoryce wewnętrznej poszedł za daleko i w polskojęzycznej debacie publicznej stały się dopuszczalne hasła zbyt przypominające zdrową ksenofobię i zdrowy nacjonalizm. PiS te hasła wprowadzał po to, by odciąć od elektoratu autentycznie nacjonalistyczne ugrupowania (nie, nie kato-libertariańskich „Konfederatów”; polecam stenogram przemówienia Kaczyńskiego z Fundacji Batorego … jeszcze z czasów LPR i Samoobrony). Ale te hasła doprowadziły do tego, że reżyser polskiej polityki zażądał zwinięcia na jakiś czas „projektu PiS” i „centryzacji” „Konfederacji”. Co właśnie oglądamy. A Braun, jaka rola Brauna? Być może ma wyprowadzić radykalny elektorat z „Konfederacji”, tak, by ostatecznie na powrót pozostał on bez reprezentacji w parlamencie (w celu oczyszczenia pokazywanej w TV debaty publicznej z „ekstremy”). Innymi słowy widzę to tak – Braun ma za zadanie zaprowadzić „ekstremę” do politycznego pozaparlamentarnego REZERWATU. Jednocześnie Braunowi będą pozwalać na bezkarnie „wybryki ekstremalne”, które będą zniechęcać „trzeźwy środek” i konsolidować coraz bardziej zradykalizowaną i coraz mniej liczną ekstremę. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że turbokatolicyzm Brauna już w tej chwili jest rodem ze szpitala psychiatrycznego.
PolubieniePolubienie
słusznie prawicie jegomoście
na pytanie: czy masz w domu gaśnicę?
300% konsternacji bo do poliniaków jednak dotarło o co w tym wszystkim chodzi mimo nieustannej propagandy nadludzi wobec podludzi
PolubieniePolubienie
Fajnie by było, żeby Lechici nie tylko nie nosili kagańca, ale także wszyscy umieli czytać i pisać poprawną polszczyzną(z szacunku do przodków – lechitów), i to najlepiej ze zrouzumieniem tekstu pisanego i słowa mówionego, a jeszcze lepiej, żeby umieli czytać między wierszami i słuchać między słowami. Z Twojego tekstu, bez intepunkcji, bez początku i bez końca…bez tołku, kaszanka.
PolubieniePolubienie