Podejmiemy w sercu Polski walkę z taką mocą, by wstrząsnęła opinią świata. Krew będzie się lała potokami, a mury będą się walić w gruzy. (L. Okulicki, VII.1944)
1. Tajemnica słów gen. Leopolda Okulickiego
Powstanie Warszawskie wg koncepcji sztabowców z AK nie miało na celu „wyzwolenia Warszawy” przez AK. Zdobycie miasta było militarnie niewykonalne dla tej niemal nieuzbrojonej formacji. Koncepcja Powstania Warszawskiego od początku zakładała uderzenie wyłącznie na wycofujące się już z Warszawy oddziały niemieckie (konkretnie nawet nie na odchodzące z Warszawy siły główne, tylko na tzw. oddziały opóźniające / straż tylną sił niemieckich). Istotą planu było opanowanie miasta przed wkroczeniem Armii Czerwonej i uzurpowanie przez AK i „władze podziemne” zdobycia miasta, które w istocie byłoby wyzwolone wysiłkiem Armii Czerwonej. Skoro tak, to dlaczego gen. Leopold Okulicki (wg relacji płk Pluty-Czachowskiego) miał wygłosić następującą (znaną) kwestię:
(cyt. za: Jan Matłachowski, Kulisy genezy Powstania Warszawskiego, w: Jan Sidorowicz (red.), KULISY KATASTROFY POWSTANIA WARSZAWSKIEGO 1944. Wybrane publikacje i dokumenty, Nowy Jork 2009, s. 73)
Trudno pojąć, jak atak na tylną straż wycofującej się armii niemieckiej miałby doprowadzić do scen opisywanych przez gen. Okulickiego i dlaczego niby miałoby to wymusić „przekreślenie decyzji teherańskiej”(?!?) … o ile zignorujemy to, że opanowanie miasta – lub przynajmniej jego części miało być tylko początkiem „wielkiej rozgrywki”. Według relacji byłego kierownika Wydziału Bezpieczeństwa Delegatury, mecenasa Tadeusza Myślińskiego, w sierpniu 1944 w kierownictwie Delegatury i KG AK, II etap Powstania przewidywano tak:
Za: https://www.dws.org.pl/viewtopic.php?p=1397200#p1397200
No a co, jeśli Związek Radziecki praw uzurpatorów nie uzna?
Pytanie: Chodziło więc o pokazanie się światu?
Odp: Tak. Chodziło o walkę stolicy, która reprezentuje całość kraju. Dalej, zajęcie Warszawy przed wejściem Rosjan zmusiłoby Rosję do zdecydowania się aut, aut: albo nas uznać, albo siłą złamać na oczach świata, co mogłoby wywołać protesty zachodu. Trudno było przewidzieć, czy Rosja będzie dążyła do złamania nas siłą.
Czy o tej alternatywie myślano?
Tak. Liczyliśmy się jak najbardziej, że Rosja będzie dążyła do złamania nas siłą, ale nie było innego wyjścia.
Jak przed 1 sierpnia widział Pan Generał zachowanie się AK po wejściu Rosjan do Warszawy?
Mówił o tym mój rozkaz z 12 września wydany po rozpoczęciu się sowieckiego natarcia na Pragę, zabraniający rozbierania barykad, dopóki nie wyjaśni się stosunek Rosjan do nas.
Czy Pan Generał przewidywał stawianie oporu Rosjanom, gdyby zachowywali się agresywnie?
Przewidywaliśmy walkę na wypadek gwałtu. Zastanawialiśmy się nawet, w jakim rejonie to uczynić. Ostatnio myśleliśmy skupić oddziały na północ od Hożej, w rejonie Lwowskiej itd. Nie dalibyśmy się rozbroić bez walki.
Czy to miał być po prostu gest?
Nie. Polityczny moment – Rosjanie rozbrajający nas siłą – w którym moglibyśmy żądać poruszenia sprawy polskiej na międzynarodowym forum, interwencji zachodu, wysłania obserwatorów.
Jest parę depesz Pana Generała mówiących o stosowaniu samoobrony wobec Rosjan, ale jest też depesza z 17 września 1944 stwierdzająca, że gdyby Rosjanie przystąpili do rozbrajania AK, to trzeba było oddziały AK zdemobilizować.
Zdemobilizować na całym terenie, ale w Warszawie stawiać opór.
Czy oceniał Pan Generał,że Rosjanie będą się z zachodem liczyli?
Trudno było ocenić, czy Rosjanie ustąpią pod naciskiem zachodu, czy nie – ale przecież jednak możliwości presji ze strony zachodu istniały, bo szły z zachodu dostawy do Rosji i liczyliśmy, że w interesie zachodu będzie utrzymanie Polski niezależnej od Rosji, że zachód będzie bronił niepodległości Polski.
Czy liczył Pan Generał na zrzuty z zachodu?
Wołaliśmy o zrzucenie Brygady Spadochronowej na Wolę. Czy to było możliwe nie wiedzieliśmy. Na pomoc lotniczą też liczyliśmy, bo była dawana już przed powstaniem. Na bombardowania też liczyliśmy, bo i w Rumunii były bombardowania. Liczyliśmy tez na pomoc polityczną zachodu w czasie rozgrywki z Moskalem.
Tezy z wypowiedzi b. szefa wydziału II KG AK płk. Iranka-Osmeckiego z 15 marca 1965 w obecności prof. J. K. Zawodnego i prof J.Ciechanowskiego po raz pierwszy opublikowane w Kulturze paryskiej – Zeszyty Historyczne nr 84 / Paryż 1984 a w Kraju – w 1992 w „Na tropach tragedii. Powstanie Warszawskie 1944.”
KG AK sądziła, że Armia Czerwona wesprze powstanie. Liczyła też na pomoc i wsparcie zachodu. Niemniej nie spodziewano się dużej pomocy lotniczej – zrzuty etc. Liczono też, że pierwsze natarcie „da broń do dalszej walki”. W razie aresztowań AKowców przez Rosjan po ich wkroczeniu do Warszawy KG AK przewidywała możliwość stawienia im oporu. Zamierzano skoncentrować wszystkie siły wraz z KG AK i Delegaturą, w rejonie Wyższej Szkoły Wojennej, Pomnika Sapera i Politechniki i stamtąd prowadzić negocjacje z Rosjanami pod ochroną 40 tysięcy wojska. Stalin zrobił jednak unik.
I jeszcze jeden cytat, potwierdzający powyższe:
Cyt. za: Jan Nowak-Jeziorański, Kurier z Warszawy, wyd. Znak, Kraków 1997, s. 375.
Dopiero w świetle powyższych cytatów możemy pojąć, o jaki bój i z kim chodziło gen. Okulickiemu. Celem tych, którzy planowali Powstanie Warszawskie nie było wyzwolenie Warszawy, tylko doprowadzenie do rozbicia koalicji antyhitlerowskiej poprzez sprowokowanie Armii Czerwonej do otwartej konfrontacji zbrojnej z AK w stolicy (liczyli oni dość naiwnie, że Anglia i USA poczują się zmuszone, by stanąć w tym konflikcie po stronie polskiej, wbrew własnym interesom, polegającym na minimalizacji daniny krwi płaconej w tej wojnie przez ich społeczeństwa, co umożliwił właśnie sojusz z ZSRR) – bo tylko wtedy ustalenia z Teheranu mogłyby zostać anulowane.
Jeśli komuś wydaje się, że koncepcje samobójczej walki ze zwycięską Armią Czerwoną pojawiły się w głowach dowódców AK dopiero w roku 1944, jest w błędzie. Koncepcje takie zostały wprowadzone w obieg jeszcze w roku 1942 przez Grota-Roweckiego:
Meldunek Nr 154 z 8 IX 1942, SPP. (Rowecki do Sikorskiego)
Warto zwrócić uwagę na to, że koncepcje straceńczej walki zbrojnej z ZSRR pojawiły się na długo po podpisaniu paktu Sikorski-Majski i na długo przed zerwaniem przez ZSRR stosunków dyplomatycznych z rządem Sikorskiego (26.IV.1943).
Ciąg dalszy nastąpi …
Dopisek po roku – pisanie dalszego ciągu w zamierzonym kształcie, jak pokazała dyskusja pod tekstem, mija się z celem. Może do tematyki PW’44 wrócę na tym blogu i dopiszę dalszy ciąg.
Teksty powiązane:
Powstanie Warszawskie – zbrodniczy zamysł dowództwa AK