Czy Żydom zależy na nędzy? Radio Erywań odpowiada.

Halo, halo, Wolny Świecie, oto druga audycja Radia Erywań. Poprzednia audycja Kto chce z Polski zrobić Bangladesz? zaowocowała ciekawym pytaniem od czytelnika Mikker, na które poniżej odpowiadamy.

Czy Żydom zależy na nędzy? Owszem, łatwiej im wówczas nędzarzami zarządzać. Człowiek myślący jak zarobić na miskę ryżu nie będzie przecież rozważał cierpień młodego Wertera, zaś po dniu cięzkiej pracy nie zasiądzie w fotelu i nie będzie poszukiwał utraconego czasu w/g Prousta. Taka prosta zasada.

Radio Erywań odpowiada: czytelnik nie jest na bieżąco z technologią. Nie samym zbieraniem bawełny na miskę ryżu człowiek żyje. No i nie można go stale ganiać, musi mieć czas na odtworzenie sił. Trzeba tylko upewnić się, że w tym czasie odpoczynku fizycznego nie ma czasu na myślenie o jakichś głupstwach. Ten czas ma mieć szczelnie wypełniony serialami, klipami muzycznymi, programami rozrywkowymi i bezpiecznymi ideologicznie filmami z Hollywood. Wtedy stojąc przed wyborem, między „Tańcem z gwiazdami”, „Jaka to melodia”, „M jak miłość”, „Piratami z karaibów 15” czy teledyskiem Shakiry nie sięgnie po „Mein Kampf”. A jakby masom nie starczało na miskę ryżu i prąd do odbiornika TV kupionego na raty, to by wyszły na ulicę i uświadomiły sobie, że WSZYSCY MAJĄ TAKIE SAME PROBLEMY i „kto tu, k***, jest temu winien”. I po co komu (no KOMU?) takie sytuacje? Po zabraniu pszczółkom MIODKU trza im dać MELASY iżby zimę przeżyły i PSZCZELARZA niepotrzebnie nie pożądliły.

zapomniał szacowny autor o Wenezueli, czyli prawdziwym sztandarze socjalizmu, a więc jak z nadmiaru bogactwa zrobić wszechobecną nędzę.

Radio Erywań odpowiada: wszechobecna nędza w państwie posiadającym majątek produkcyjny i (lub) bogactwa naturalne jest potrzebna tylko po to, żeby bez protestów ciemnego ludu zmienić władze na takie, które przekażą majątek produkcyjny i (lub) bogactwa naturalne jedynym prawowitym posiadaczom majątku, czyli oligarchom. Zwykle żydowskim, lokalnym lub zagranicznym.

A potem można nędzę zmniejszyć na tyle, by lud ułagodzony melasą i TV-papką nie przeszkadzał NADLUDZIOM (zdefiniowanym zgodnie z naukami judaizmu i libertarianizmu) w zajadaniu się MIODKIEM. A w Polin już szczęśliwie mamy za sobą ten PRZYKRY etap przed zmianą właścicieli* – i zobacz drogi czytelniku, jakeśmy się cieszyli (my, poliniacy) na przekazanie prawowitym właścicielom tego, co w pocie czoła dziady i ojce pod „sowieckim knutem” Stanisława Michalkiewicza narodowi polskiemu (tfu, tfu, cóż za parszywe pojęcie, szowinistyczna herezja), a nie „międzynarodowemu kapitałowi” postawili. Dziś, jak przystało na braci-Słowian, chcemy (tak nam mówią władcy Polin, że chcemy, a część naszego ciemnego ludu tubylczego w to wierzy) pomóc Białorusinom w pozbyciu się zbędnego balastu własności narodowej, którą bezczelnie wciąż pod „ruskim knutem” Stanisława Michalkiewicza, na przekór jego libertariańskim naukom, akumulują. Elity Polin w naszym imieniu robią to pięknymi i sprawdzonymi metodami zdalnie sterowanej opozycji debil-dolarowej i sankcji, by nasi wschodni bracia mogli się w końcu cieszyć prawdziwą, dobrze nam już znaną koszer-demokratyczną wolnością. Od majątku produkcyjnego i pracy.


* W PRL poznaliśmy te metody na własnej skórze, kiedy to „demokratyczna opozycja” wystrugana z głupoty, kruchty i dolara doprowadziła do dezorganizacji gospodarki narodowej (1,5 roku strajków Solidarności), co zmusiło władzę do poskromienia warcholstwa. Na ten ruch z wytęsknieniem czekały zachodnie kraje koszernej demokracji oligarchicznej, by móc nałożyć międzynarodowe sankcje gospodarcze powodujące miliardowe straty w PRL, a następnie udzielić „pomocy humanitarnej” ludności, którą zubożyli – najpierw agenturalną dezorganizacją gospodarki, potem sankcjami (co ładnie wypunktował Aleksander Bocheński, patrz Strategia public relations i „moralnie uzasadnione” sankcje Ronalda Reagana wobec PRL).

Jedna myśl w temacie “Czy Żydom zależy na nędzy? Radio Erywań odpowiada.

Dodaj komentarz