Wywołują skandal, bo wszelkie protesty i uwagi zgłaszane drogą służbową przeszły bez echa. Nie jest to coś nowego, między 2010 i 2020 r. przez armię FR również przetoczyła się fala filmów dokumentujących skandaliczne warunki bytowo-mieszkaniowe w koszarach oraz zaniedbania i złodziejstwo w armii FR. Sytuacji to niestety nie uzdrowiło.
Czy kogokolwiek w tej sytuacji może dziwić, że tak poharatane jednostki nie są w stanie prowadzić natarcia? Że przebicie obrony wojsk ukraińskich jest bardzo trudne, a sukcesy taktyczne nie są rozwijane w sukcesy operacyjne, bo brak sił do wprowadzenia do wyłomu – i przeciwnik, sam zdziesiątkowany (ale w obronie, więc mniej wykrwawiony niż nacierający!) – jest w tej sytuacji w stanie wycofywać się w sposób uporządkowany, unikając okrążenia? Mnie to nie dziwi. Ekspertów wojskowych jednak postawa jednostek DNR i ŁNR może dziwić. Czym? Tym, że znajdujące się trzeci miesiąc na pierwszej linii jednostki, które często potraciły niemal cały początkowy skład osobowy (czyli został on w pełni zastąpiony zmobilizowanymi rezerwistami, często bez przeszkolenia) wciąż walczą i mimo strat – nie doszło w nich do całkowitego załamania morale ani masowych dezercji. Mimo upłynięcia czasu, na jaki ich personel zmobilizowano (3 miesiące od 23.02.2022). Ma to miejsce w sytuacji, gdy w niektórych batalionach „kontraktowych” FR (armii zawodowej), na wieść o wysyłce na front na Ukrainie po 40-60% personelu dywizji rwie kontrakty i opuszcza armię [link wideo z potwierdzeniem po rosyjsku, yewtube, czas: ok. 54:10]. Bez jakichkolwiek kar, bo nie ma przepisów prawnych pozwalających ukarać te osoby. Z powodu niewprowadzenia stanu wojennego na terenie FR.
Apel bohaterów z 3. batalionu 105. pułku DRL do naczelnego dowództwa
Tytuł: Apel bohaterów z 3. batalionu 105. pułku DRL do naczelnego dowództwa (Appeal Of Ordinary Heroes Of 3rd Battalion Of 105th Regiment Of DPR To Their High Command)
Źródło: southfront.org, Appeal Of Ordinary Heroes Of 3rd Battalion Of 105th Regiment Of DPR To Their High Command (Video)
Data publikacji: 24.05.2022
Podczas konfliktu zbrojnego na Ukrainie w sieci pojawiły się dziesiątki filmów, na których ukraińscy żołnierze twierdzą, że zostali rzuceni na linię frontu jak mięso armatnie, bez przeszkolenia i broni. Na filmach widać, jak całe ukraińskie bataliony odmawiają wykonania rozkazów ukraińskiego dowództwa i opuszczają swoje stanowiska bojowe. Większość ukraińskich jednostek [Światowid: z tych apelów] została porzucona przez swoje dowództwo.
Podobne nagranie, którego autentyczność nie wzbudza podejrzeń [1, 2, 3, 4, 5], zostało nagrane przez żołnierzy 3. batalionu strzelców 105. pułku strzelców Donieckiej Republiki Ludowej. Na filmie bojownicy DRL zwracają się do naczelnego dowództwa Republiki, opisując ciężki stan jednostki, która nie została odpowiednio przygotowana przed wysłaniem na front.
Takiej postawy dowództwa wojskowego państwa, które od 8 lat jest w stanie wojny, nie można uznać za zwykłą praktykę rozmieszczania swoich wojsk na polu walki.
Jednocześnie w nagraniu wideo zarejestrowano apel byłych studentów, obywateli w wieku pomobilizacyjnym [emerytów], którzy zostali wcieleni do sił zbrojnych DRL bez odpowiedniego przeszkolenia. Ci ludzie nigdy nie odmówili wykonania rozkazu dowództwa wojskowego. Ci ludzie walczyli na linii frontu w Mariupolu, gdzie toczyły się zacięte walki uliczne, wytrzymując kontrataki bojowników Azowa i żołnierzy innych jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy, szkolonych przez zagranicznych instruktorów. Prowadzili oni również działania ofensywne w celu opróżnienia miasta. W ich wyniku zginęło lub utraciło zdolność bojową [Światowid: to nie tylko zranienia, ale i kontuzje, załamania psychiczne, tzw. straty sanitarne] do 40% stanu osobowego batalionu . [Światowid: Pozwolę sobie na małą uwagę – w znanych mi opracowaniach, dotyczących działań wojennych w różnych epokach, jednostka która utraciła 40% personelu nie była traktowana jako zdolna do prowadzenia działań bojowych – szczególnie zaczepnych. Z reguły przy takich stratach dochodzi do całkowitego załamania morale i dezorganizacji – aż po masową ucieczkę z pola walki. Podczas bitwy pod Borodino jednostki rosyjskie, które poniosły podobne straty nie rozbiegały się jednak, lecz kontynuowały walkę – co było w tamtej epoce uznawane za wyjątkową karność i wyjątkowe męstwo. Trzymanie tak poharatanej jednostki na pierwszej linii jest jednak działaniem zbrodniczym – przemęczeni ludzie popełniają błędy i giną lub odnoszą rany tam, gdzie człowiek wypoczęty uniknie ran lub śmierci – często o życiu decyduje spostrzegawczość, refleks, kojarzenie faktów. To wszystko u osoby przemęczonej jest znacząco gorsze, stąd np. rygorystyczne normy czasu pracy i wypoczynku kierowców. Ponieważ wojna rosyjsko-ukraińska przerodziła się w konflikt długotrwały, na wszystkich szczeblach dowodzenia oszczędzanie własnej „siły żywej” powinno stać się priorytetem. Tymczasem oglądamy po stronie FR-ŁRL-DRL „zajeżdżanie na śmierć” wykrwawionych jednostek.]
Po szturmie na Mariupol zostali oni natychmiast wysłani na kolejny gorący odcinek frontu w Ługańskiej Republice Ludowej. Jednocześnie batalion nie został zluzowany [zrotowany] i nie miał czasu na odpoczynek, jak to miało miejsce np. w przypadku znanego batalionu DRL „Somalia”. 3 batalion wypełnił swoją misję bojową i wykonał rozkazy. Teraz żołnierze nadal utrzymują swoje pozycje wojskowe w LPR, mimo ciężkich strat i braku odpoczynku. Oficerowie nie opuścili swoich żołnierzy, lecz pozostali z nimi w okopach.
Najwyraźniej sytuacja skomplikowała się do tego stopnia, że zorganizowane uderzenie przeważających sił wroga może doprowadzić do całkowitego zniszczenia batalionu, ponieważ tylko co drugi żołnierz ze składu batalionu pozostał w szeregach, a nawet ci, którzy pozostali na froncie, masowo cierpią z powodu chorób i skumulowanego zmęczenia.
Żołnierze 3 batalionu 105 pułku DRL, których w pełni można nazwać prawdziwymi, a nie medialnymi bohaterami [Światowid: patrz tik-tokowi herosi], zostali zmuszeni do nagrania apelu do naczelnego dowództwa republiki, którego tłumaczenie znajduje się poniżej [tłumaczenie southfront nie obejmowało całego apelu, opublikowane tam wideo zostało „obcięte”, znalazłem więc nagranie całego apelu, przetłumaczyłem całość i dodałem do „pełnego” zapisu wideo własne tłumaczenie, poniżej]:
Link do materiału wideo: Apel bohaterów z 3. batalionu 105. pułku Donieckiej Republiki Ludowej do naczelnego dowództwa (Denisa Puszylina)