Neonowy „Dżon”, czyli w jakiego „profesjonalistę” wdepnęli po uszy Lipski z Oparą [neon24.pl]

Pryzgody barona munchhausena

Drodzy frajerzy z neon24, wiem, że jesteście totalnymi laikami inforamtycznymi, więc nie potraficie czytać ze zrozumieniem tekstów waszego drogiego barona Hieronima Karla Friedricha von Münchhausen „informatyki”, pisującego pod ksywką „Dżon”. Ponieważ miałem akurat wolny wieczór, to sobie poczytałem zdanie po zdaniu jego ostatnią notkę (Jak to chłopaki do Częstochowy jechali – ja w przeciwieństwie do niego linkuję i cytuję opinie, do których się odnoszę, miast je na poczekaniu wymyślać). A oprócz tego, że ją przeczytałem, to jeszcze – niestety – w przeciwieństwie do was – ją zrozumiałem. Ale byście nie byli stratni w rozumieniu rzeczywistości, w którą wdepnęliście po uszy (dziękujcie panom Lipskiemu i Oparze) – to i pracowicie wam WYJAŚNIĘ, co pan @”Dżon” napisał. Czym dalej w tekst, tym śmieszniej dla mnie – a dla was straszniej. Smacznego.

Niecierpliwych oczekujących jakichkolwiek konkretów odsyłam od razu do połowy tekstu. Choć najśmieszniej będzie pod koniec. Jeszcze tytułem wstępu – radzę wam, dla własnego dobra doczytać ten tekścik do końca i wrzucić na neon24 linki, żeby się reszta dyletantów zapoznała z sytuacją (ciekawe, czy na neon24 jest choćby JEDEN sprawiedliwy, który odważy się „dać świadectwo PRAWDZIE” – stawiam, że będzie to pan Lipski, zawzięty wróg cenzury, który wklejał pieczołowicie wypociny @”Dżona” na moim blogu, a zaraz potem zablokował mi konto, pewnie po to bym tego bełkotu nie pokasował … a ja jeszcze ponad tydzień mogłem to zrobić [jak i dlaczego o tym w tekście poniżej] … i „jakoś” NIE ZROBIŁEM, bo planowałem „rozwalcowanie” →). Dziwnym trafem tak wyszło, że spostrzeżenia z mojego tekstu Migracja serwera neon24 do Polski czyli horror informatyczny znajdują w tym artykuliku ciekawe puenty (np. dlaczego p. Opara „nie mógł już dłużej” operować ze starej sprawnej platformy i „musiał”, wbrew praktyce biznesowej i zdrowemu rozsądkowi, na łapu capu przeskakiwać na nieukończoną – zgadnijcie, jaki to „konsultant” polecił to „rozwiązanie” Lipskiemu i Oparze? … BINGO! … ).

A dość tych „wstępów”, zaczynamy „obróbkę skrawaniem” … szare bloki to cytaty z tekstu @”Dżon”, akapit po akapicie …

Pod tym tekstem wyłączam komentarze bo.. jest taka funkcja, bo jest to wyjaśnienie kto, kogo i do kogo może wysłać

Bo się boję, że ktoś zada niewygodne pytania. A ocenę wyłączam, bo się boję, że moje drogocenne ego ucierpi, bo ludzie na neonie24 mają dość mojego chamstwa i mojej niekompetencji. Zupełnie nie wiem czemu, gdym taki mądry i profesjonalny …

Lubię fakty, merytoryczną dyskusję i dlatego ciężko mi przejść obok bicia piany, zwłaszcza jeśli bije się ją w nieodpowiedni sposób. Sądzę że posiadam stosowną wiedzę aby takie bicie rozkładać na czynniki. I nie dlatego aby mieć rację.

Bo gdybym miał rację, to nie bałbym się jej bronić i nie wyłączałbym komentarzy. I poddałbym rację ocenie …

Ja wyrzucałem z mojego bloga tylko co większych durniów i spamerów, a tu @”Dżon”, którego to u mnie bolało, wyklucza z dyskusji cały neon24 (hehehe)?

Skoro już tak się stało, że w jakimś sensie jestem fachowcem od „tych spraw”, pozwalam sobie nie zgadzać się z innymi „fachowcami”, jeśli mówią bzdety. Gdyby chodziło o sposób sadzenia marchewki, nie pochyliłbym się. Natomiast chronicznie nie cierpię jak ktoś uprawia „gebelsówkę” w imię sobie tylko wiadomych interesów. Gdyby to były tezy nie wyssane z palca i możliwa była by dyskusja, pewnie bym zajął stanowisko, wyjaśnił swoje racje, wysłuchał oponenta (nie raz próbowałem).

Trzy akapity – zero konkretów – poza obsikaniem nogawki oponentowi …

Nieco mnie sprowokował bloger Światowid swoim artykułem, bloger Kmieć dopełnił dzieła swoimi twierdzeniami, a z racji tego że mam stosowne doświadczenie postaram się napisać co o tym myślę. Wielu z was ma pewną wiedzę, nazwijmy ją, ”internetową”. Lecz są osoby, które być może czytały co piszą wspomniani i się, powiedzmy to martwią. O co? O to , że „Kamiński z chłopakami pozamiata”.

Zapytam na początek – jak @”Dżon” chce MERYTORYCZNIE dyskutować, jak nawet nie podaje łącza do tekstu, z którym udaje, że „polemizuje” (Migracja serwera neon24 do Polski czyli horror informatyczny)? Uczciwość nakazuje pokazać czytelnikowi w oryginale to, z czym się dyskutuje. Ale jak się bredzi o niczym zamiast polemizować to takie łącze bardzo by zaszkodziło, bo łatwiej byłoby @”Dżona” złapać na machlojkach.

Co do likwidacji – to są tezy pana @Kmieć. Kto pozamiata, jeśli przyjdzie pora – prokurator z nakazem. Serwer w Polsce można zająć „do wyjaśnienia” jako „zabezpieczenie powództwa”, dowód w sprawie itp. itd. Do Francji bliżej niż do Częstochowy (lokalizacja serwera wg RIPE)? Ale po co od razu tak zamykać, jak można na własnym podwórku podłączyć pod router brzegowy albo sam serwer różne „zabawki” i słuchać kto i skąd się łączy – i to wszystko TANIUTKO, bez nakazów prokuratury, wyjazdów zagranicznych, uzgodnień z obcymi władzami albo ryzyka kompromitacji międzynarodowej itp. itd.? Można wreszcie po cichu skopiować sobie interesujące tabele z korespondencją użytkowników przez Pocztę Wewnętrzną i zobaczyć kto tam co i do kogo pisał prywatnie w ciągu ostatniej dekady … Istna kopalnia niejawnych informacji o „ruskiej agenturze”, „za friko” i z dostawą do domu.

Obaj Panowie, wieszczą rychły upadek Neonu.

Tylko pan @Kmieć. Niech @”Dżon” pokaże ludziom z neon24, gdzie JA tak twierdzę. Konkretny cytat i link. Od razu dodam, że w tym komentarzu piszę panu @Kmieć, przekonanemu o rychłym końcu ne24, że co do tego pewności nie ma. Zaś moja uwaga o przeprowadzce na ani razu nie użyty od założenia blog https://swiatowid.video.blog/ była podyktowana zwątpieniem w możliwość dogadania się z panem @”Dżon” co do odblokowania dostępu do ne24 z sieci TOR. I to była JEDYNA moja uwaga w jakikolwiek sposób dotycząca „rychłej” likwidacji ne24.

Pomijam już sposób w jaki to uprawiają, bo wielu z was doskonale wie o czym mówię. Obaj straszą, wręcz sugerują aby kopie danych robić. Tak nawiasem mówiąc, te funkcje są w opracowaniu i każdy z użytkowników będzie mógł sobie swoją twórczość pobrać. Omawiamy teraz format w jaki należy to udostępnić w panelu administracyjnym, bo i danych jest dużo.

Niech @”Dżon” pokaże ludziom neon24, gdzie ja uprawiam i w jaki sposób. O kopiach pisał @Kmieć – i zważywszy pewne sprawy o których będzie potem – miał rację, więc niby z jakiego powodu miałbym mu odpisać, że nie potrzebuje kopii? @”Dżon” upadł na głowę? Poza tym z neon24 już znikały blogi bez śladu – i bynajmniej nie w efekcie awarii lub decyzji autorów … Podobno @”Dżon” nie lubi bić piany. Dotąd nie napisał pod moim adresem ani o moich wypowiedziach NICZEGO co by było prawdą bądź było istotne.

To nic, że zanim nastąpiły zmiany Panowie mówili to samo. I co? I …no szanowni Panowie. Jakoś szlag nie trafił danych, to, że nie wszystko się wyświetla jak trzeba jest wynikiem kilkunastu lat, gdzie w każdym roku obowiązywały inne zasady dotyczące wyświetlania danych medialnych. Można to tylko poprawić, nad czym niestrudzenie pracujemy.

Niech @”Dżon” pokaże ludziom neon24, gdzie ja coś takiego napisałem. Albo odszczeka. Poza tym jest wysoce nieuczciwe (i oczywiście zamierzone – w końcu jedyne, o co chodzi @”Dżon” to dyskredytacja moich kompetencji) ciągłe wrzucanie mnie do jednego wora z panem @Kmieć – szczegolnie w sytuacji, gdy mamy zupełnie różne poziomy kompetencji informatycznych i nie stawiam tych tez co on. @”Dżon” zwyczajnie nie potrafi kompetentnie polemizować z fachowcem (bo zaraz wychodzi słoma nieuctwa z butów @”Dżona” i trzeba szczuć Lipskiego do blokowania konta oponenta), więc musi udawać (albo przekonać debili, którzy się na to złapią), że fachowiec i @Kmieć mówią to samo i z tych samych powodów.

I jeszcze mała uwaga – wszystkie „pogubione” przy migracji czy tam konwersji teksty pana Kmiecia pochodziły z roku 2021 i wszystkie były tworzone w edytorze graficznym neon24. Co oznacza, że powstała sytuacja (wyparowanie tekstu licznych artykułów z jego bloga podczas migracji) to efekt nieprzetestowania przez @”Dżon” aktualnie stosowanych na neon24 (tuż przed migracją) formatów – a nie z „kilkunastu lat” …

Była mowa o prywatności i tu króciutko, tak dla zasady i żeby nie być gołosłownym. Największy obrońca owej założył bloga. Za to mu chwała. Ale, ale, ja z ciekawości zrobiłem to samo. Ano pognałem do Pana WordPressa i blog sobie założyłem.Co tu mamy? Właściwie wszystko, blog działa, posty, notki, artykuły można tworzyć, użytkownicy mogą się logować, no prawie wszystko. Prawie, ponieważ nie wiem gdzie to się zapisuje, kto ma dostęp do serwera. Czy zapisuje się tylko na moim blogu, czy może dane są zapisywane również gdzieś. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie… niech powie. A użytkownicy mojego bloga. Czy zadbałem o ich prywatność? A niby jak, skoro nie mam pojęcia gdzie jest położona baza danych i nie mam dostępu do oprogramowania. Mogę ją sobie skopiować, pytanie kto jeszcze może. Kto ma dostęp do numerów ip, adresów mailowych blogerów.

Odniosę się tylko do fragmentów, bo serio – nie bardzo jest do czego.

Prawie, ponieważ nie wiem gdzie to się zapisuje, kto ma dostęp do serwera.

A po przeniesieniu serwera do Polin to @”Dżon” może komukolwiek z użytkowników neon24 powiedzieć KTO MA DOSTĘP DO SERWERA (bo ja jakoś w tej kwestii mam mało złudzeń – główny portal „ruskiej propagandy” w zasięgu bezpośrednich działań operacyjnych na własnym terytorium – kto by taką gratkę (zafundowaną przez @”Dżon” … z głupoty? … czy z innych powodów?) przepuścił … A we Francji czy USA „kamińszczakom” tak samo łatwo działać, czy jednak trudniej?)? Jakie to ma znaczenie gdzie leżą i jak są zapisane dane, które anonimowo zamieszczam na wordpress? A pan @”Dżon” przezornie uniemożliwił użytkownikom neon24 anonimowy dostęp.

A użytkownicy mojego bloga. Czy zadbałem o ich prywatność? A niby jak, skoro nie mam pojęcia gdzie jest położona baza danych i nie mam dostępu do oprogramowania.A niby jak, skoro nie mam pojęcia gdzie jest położona baza danych i nie mam dostępu do oprogramowania. Mogę ją sobie skopiować, pytanie kto jeszcze może. Kto ma dostęp do numerów ip, adresów mailowych blogerów.

O prywatności CZEGO @”Dżon” tu pisze? Publicznie dostępnych komentarzy? Adresów IP, które komentator może ukryć TOR-em – w przeciwieństwie do neon24 po „ulepszeniach” @”Dżona”? Fałszywych adresów email pisanych w komentarzach przez niezalogowanych komentatorów? Co kogo obchodzi taka baza danych w której NIC do ukrycia nie ma? No i to pisze „fachman”, który wymusił na użytkownikach nowego neon24, obok rezygnacji z TOR-a (i przejścia na VPN-y o NIEZNANEJ rzeczywistej polityce logów i nieznanych rzeczywistych operatorach) podanie aktualnych adresów email? W epoce, kiedy założenie naprawdę anonimowego konta pocztowego jest trudne nawet dla fachowca, co dopiero klienteli neon24? Kolczykowanko?

Nowa odsłona neon24 czyli CO?

To tyle na temat prywatności u Pana Wordpresa, bo mnie zaraz Wordpresowcy rozniosą na strzępy.

I bardzo słusznie zrobią, bo jak się bezczelnie pisze idiotyzmy, kłamstwa i brednie, to tylko tego można oczekiwać.

Gdyby owe blogi były założone na własnym serwerze do którego mamy wyłączny dostęp (współdzielony z setką serwisantów), no to, no to.

No to CO? Lepiej jak są na serwerze pod nosem Kamińskiego, gdzie mogą wejść w dowolnej chwili, jeśli JUŻ TAM NIE SIEDZĄ? Po co by mieli? Jak to po co – tropić ruskich i białoruskich „agentów” prowadzących z III Pomroczną „wojnę hybrydową”. Takich „agentów” jak np. M. Piskorski … A na serwery wordpressa w Kaliforni kamińszczakom daleko. Skopiować śmiecia też nie ma co jechać, nawet jak się dojedzie, nawet jak się dostanie nakaz prokuratorski – a w USA nie tak o to łatwo.

Jednak w tym wypadku, nie wiadomo kto, nie wiemy gdzie, nie mamy pojęcia kiedy czyta to co na owych blogach napiszemy. Prawie jak na Neonie. Jako bloger na wordpresie tak wystawionym, mam zaufać… komuś.

Cały „myk” polega na tym, że na wordpressie nie muszę nikomu UFAĆ. Zabezpieczam się anonimowością skrzynki pocztowej i ukryciem IP. A u @”Dżona” na „ulepszonym” neonie24? No, skoro @”Dżon” bohatersko wyciął TOR-a, zmanipulował i poszczuł nieuka Lipskiego na jedynego obrońcę TOR-a tak, że skończyło się blokadą konta, to już muszę zaufać VPN-owi. Który wybrać, patrzę w informacje, kto jest właścicielem … nie ma Zuckermana, to może ten? A figa, bo tam Szlangbaum kopiuje logi dla Mossadu. A tamten? Założony przez firmę z Zurychu, pewnie bezpieczny jak szwajcarski bank? Niestety, to operacja Mossadu. Albo CIA. Albo MI6. Albo innych „sajuznikow ili partniorow”.

Mnie bardziej zastanawiają powody tych panów. Ktoś o nowym serwerze już się wypowiedział, ktoś inny to powielił, być może miał jakaś alternatywną propozycję, nie wiem.

To jest kompletny bełkot (nie żeby coś nowego u @”Dżon”-a). Jaka tu jest w ogóle treść?

Zrobię to i ja, bo czytając ich „opinie” nabrałem podejrzeń, że faktycznie serwer stoi przy stodole w Częstochowie, pod krzakiem i stale narażony jest na deszcz i słońce, mróz i wiatry nieprzychylne (jakaś aluzja? Panowie maja coś do Częstochowy?). Już gotów byłem napisać do firmy z propozycją jakiejś zapomogi, albo wykonania własnoręcznie jakiejś malej budki co by go ochronila. Ale… od razu sprawdziłem… choć wiem to od dawna, niemniej poszperałem aby się uspokoić. Czy żyłem dotąd nieświadomym oczywistych zagrożeń będąc?Cytuję ze źródła: https://jakwybrachosting.pl/recenzja-zenbox”Zenbox działa na serwerach w Polsce. Zlokalizowane są one w Poznaniu w data center Rated 4 wg ANSI/TIA-942 firmy Beyond.”Nie w krzakach pod stodołą? Nie chce tu zachwalać tego czy owego serwera, każdy ma zalety jak i wady.

I co z tego bredzenia jak potłuczony ma wynikać? Biorę whois-a 2.57.138.110. Co wychodzi? Lokalizacja wg RIPE – Częstochowa. Dopuszczam możliwość, że wpisy RIPE nie są aktualne, niestety ja nie mam (bezpiecznej) możliwości skorzystania z narzędzi typu https://gsuite.tools/traceroute czy http://www.ip-1.com/visualtracert/ , żeby zweryfikować na mapie trasę pakietów do neon24 (2.57.138.110). Jeśli komuś się zechce ich użyć i wkleić tu wyniki – z góry dziękuję. Ale co z tego? Jest jakaś różnica, czy chłopaki Kamińskiego podłączą się bezproblemowo do serwera w Poznaniu czy w Częstochowie? A z serwerem we Francji albo USA – to już dla nich zupełnie inna sprawa.

Nie zgadzam się na demagogiczne sianie fermentu. Czy Panowie na jakimkolwiek pracowali, posiadają jakąkolwiek wiedzę, żeby cokolwiek ocenić, czy zarządzali czymkolwiek poza swoim laptopem? Jeśli tak podyskutujmy, jeśli nie… Ja chętnie odpowiem na pytania, nie na ”bicie piany”. Bicie piany jest dobre przy pieczeniu tortu.

Przecież @”Dżon” nie napisał tu ŻADNEGO konkretu od samego początku (z wyjątkiem niezgodnej z lokalizacją podaną przez RIPE lokalizacji serwera, zupełnie nieistotnej dla wywodu), jedyne co zrobił to bicie piany.

No w porządku, to o cóż może faktycznie chodzić. Panów zawsze pytałem konkretnie, tak, siak, inaczej? Zawsze cisza, nigdy (no może nieco naciągam, ale i w ilości wypowiedzi, to jest kropla w morzu) nic merytorycznego.

@”Dżon” raczy bredzić jak potłuczony ponownie. Ja miałem jedno konkretne życzenie. Opisane do bólu łopatologicznie w tekście i komentarzu .

Być może się mylę, może źle odebrałem celne uwagi na temat czosnku, niebezpiecznych wysłanników z wiadomego kraju, sprzedajnych, niebezpiecznych… przyganiał kocioł garnkowi, może najciemniej jest pod latarnia, a może ktoś tam najgłośniej krzyczy…. Jasna cholera wie co im przyświeca. Jakbym się nie starał zrozumieć, nie potrafię. Bo albo „wpieprzyłem się w jakiś interes”, albo panowie, niekoniecznie wszyscy są na etacie, albo… no nie podejrzewam, że są durniami. Zapewne zmiana serwera spowodowała to, że i dostęp do niego, jeśli takowy tajemny był, to ustał.

@”Dżon” rzuca grube oskarżenie, którego strona oskarżana nie ma jak zbić. Ale z oskarżeniami to jest tak, że najpierw trzeba je jeszcze udowodnić – faktami. Czekam na fakty OSZCZERCO @”Dżon”. Zabawne swoją drogą – wasza cała banda „MÓZGÓW” przeniosła serwer do Polin – na oko MIESIĄC przed terminem, na nieukończoną nową platformę ze strachu, że wam zhakowałem serwer? Trzeba było, „MÓZGI”, przeczytać ze zrozumieniem, co napisałem w notce pożegnalnej, którą opublikowałem i na neon24 i moim nowym blogu: Notka powitalna.

Do wygaśnięcia sesji mogę jeszcze buszować po neon24 (…). Może coś skomentuję, może napiszę ostatnią notkę. Wrócę na neon24 tylko jeśli Dariusz Lipski uroczyście i publicznie (…) mnie (…) przeprosi.

„Profesjonalista” @”Dżon” nie wie nawet, jak działały mechanizmy sesji na poprzednim serwerze i narobił w portki ze strachu przed „hakerem”. Czy pobrudzilście tam sobie spodnie wszyscy, „eksperci informatyczni”?

I jeszcze tak na wszelki wypadek w sprawie „hakerstwa” – jako że pewien patologiczny oszust i manipulator może ze mnie robić włamywacza, twierdząc, że „niemożliwe było uzyskanie przeze mnie informacji o parametrach serwera”, które zamieściłem w komentarzu do Lipskiego, od razu tą kwestię wyjaśnię. Otóż „ktoś” dawno temu nie powyłączał odpowiednich nagłówków HTTP (w plikach php.ini i security.conf) – może zresztą nikomu nie przyszło do głowy to zrobić. I stąd natychmiast miałem wersję modułu PHP (X-Powered-By: PHP/5.4.45-0+deb7u2) i wersję serwera WWW (Server: Apache/2.2.22 (Debian)). A z wersji modułu PHP (PHP/5.4.45-0+deb7u2) – mogłem wydedukować dokładną wersję systemu (Debian 7.11). Te „hakerskie” informacje mógłbym sobie zachować dla siebie, ale potencjalne oskarżenia @”Dżon” „zrozumie” każdy debil na neon24, a moich wyjaśnień – niestety nikt – poza (coraz bardziej BYĆ MOŻE) @”Dżon”, który oczywiście uda, że „kłamię i manipuluję”, lub przyłapany „in flagranti” zaleje mnie kolejnym wodospadem bełkotu. Tak więc, drodzy „eksperci informatyczni” także i w tej sprawie narobiliście w spodnie ze strachu zupełnie bez powodu …

Natomiast zupełnie nie widzę tu troski o Neon, o to aby lepiej funkcjonował i niekoniecznie za sprawą mojej osoby, absolutnie nie widzę chęci jakiejkolwiek współpracy, no bo i jak tu gadać, jeszcze żaden algorytm z gadania po próżnicy powstał.

Przecież moją troskę o neon24 pracowicie podeptał @”Dżon” kilka razy, w końcu poszczuł na mnie otumanionego przez siebie Lipskiego. Zamiast kooperować napadał mnie pospołu z lokalnymi trollami i próbował ośmieszać (dyskusja pod tekstem), unikając jakiejkolwiek konstruktywnej rozmowy na jedyny temat, który mnie obchodził.

Kiedy nie mogąc z notorycznym pajacem @”Dżon” dojść do ładu wyciągnąłem rękę do Lipskiego – ten mi na nią najzwyczajniej nafajdał – po prostu bez żadnego uzasadnienia blokując mi konto. Żeby było śmieszniej – jako ignorant informatyczny – nawet nie wiedział, że nie zdezaktywował tym mojej sesji w starej platformie. Nie wiem zresztą, czy panel administracyjny pozwalał dezaktywować sesję oddzielnie.

Niebezpieczeństwo zamknięcia serwera. Też demagogia. Domena zarejestrowana jest w Polsce. Najprościej „zamiast wysyłać chłopaków/kolegów?” wspomniany przełożony może chwycić za słuchawkę i ją zamknąć.

Jak się jest osłem i korzysta z domeny w zasięgu władz Polin … Jak się jest osłem i nie konfiguruje zawczasu domeny zapasowej … Jak się jest skończonym matołem i rezygnuje z oczywistego rozwiązania – awaryjnej pseudodomeny w TOR … Cóż ja, raz skromny bloger, drugi raz groźny haker, a trzeci raz „agent” na żołdzie „wiadomych mrocznych sił” mam tu napisać? Że @”Dżon” jeszcze pieluchę nosi? Że niemożliwe, by programista RZEKOMO z doświadczeniem był aż takim matołem – a jeśli nie jest to … CO SIĘ TAK NAPRAWDĘ DZIEJE?

A czy trudniej jest zamknąć serwer we Francji czy w Polsce?

Poliński prokurator we Francji serwera ot tak nie zamknie … A w Polin? W Polin to poliński prokurator zamknie człowieka na 3 lata pod bzdurnymi zarzutami, które by go tylko we Francji ośmieszyły (mowa o aresztowaniu M. Piskorskiego).

I tam i tu będzie tak samo łatwo, tylko po co go zamykać, skoro można i domenę.

Jak widać jak się zna swój fach, to można i jednego i drugiego uniknąć. A jak się jest @”Dżonem”, no to już wszystko niemożliwe. Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy. A jak zawodnik sumo zaloży baletki, to już w ogóle …

I nie mówię tu, że nie mają racji, maja, tylko przedstawili jej mały wycinek, pomijając całą resztę.

Nie wiem jak pan @Kmieć, ale ja zapowiedziałem, że nie będę wam świadczył gratis usług konsultingowych. Tylko wam nie potrzeba konsultanta, a korepetytora. Oups, niechcący poradziłem wam „domenę zapasową”, rzecz oczywistą, na którą i za 100 lat byście nie wpadli, „MÓZGI”. Przelejecie mi uczciwie gratyfikację w bitcoinach? Ale co wam da domena zapasowa, jak koniecznie (o, to ciekawy wątek, obstawiam, że wiem, jaki to „konsultant” doradził Lipskiemu i Oparze tą opcję …) chcecie stawiać serwery tam, gdzie różnym „specjalistom od bezpieczeństwa” (hehe – „danych” czy nie danych?) plus prokuraturze Koszernej Zmiany łatwiej i bliżej?

Co ja na to? Do tej pory ciężko było wykonać kopie danych z powodu ich ilości. Informacja dla tych co nie wiedzą na czym to polega. Serwer nie stoi obok nas tylko gdzieś daleko, nie możemy do niego podłączyć szybkiego dysku. Całość kopiowania odbywa się po szyfrowanych łączach. Czasem transmisja się zerwie i trzeba zaczynać od nowa lub od pewnego momentu. Kopiowanie poprzedniej wersji Neony zajęła mi prawie 10 dni. Po uporządkowaniu danych i obróbce głównie zdjęć, czas ten zmalał do dnia, dla kompletu danych. Zatem jeśli już ktoś zamknie, to prezes Fundacji umie go otworzyć. Być może z 1-2 dniową przerwą. Ale umie. To o co chodzi?

Takie farmazony można wstawiać komuś, kto nie pamięta, jak Tomasz Parol czy tam ktoś od niego zlikwidował z dnia na dzień pierwszy NowyEkran. I jak długo trwało nie postawienie neon24, tylko odtworzenie społeczności blogerów i ściągnięcie czytelników (o ile wiem nigdy się to w pełni nie udało).

I profesjonalista zabezpiecza się przed takimi hecami. A pan @”Dżon” – „kozacko” (czy … planowo?) eksponuje neon24 na takie zagrożenia. Z pieluchą pełną strachu przed „hakerem” Światowidem oraz … ocenami i komentarzami ostro wkurzonych burdelem i niekompetencją dyletantów z neon24.

Wszystkie adresowane do mnie teksty i komentarze „profesjonalisty” @”Dżon” były mniej więcej takimi samymi stekami pobudzających do wymiotów bredni, kłamstw, głupot, pierdoł, niekompetencji i skrajnie chamskich manipulacji (głupim czytelnikiem z neon24, Lipskiego i Opary stąd nie wyłączając, skoro te brednie łykali i łykają dalej), jak ten rozwalcowany powyżej „produkt”.

Jak można podsumować taką polemikę? Chyba tylko tak:
Neonowy „Dżon”, czyli w jakiego „profesjonalistę” wdepnęli po uszy Lipski z Oparą z neon24.pl
Dobranoc.

P.S.

A – i oczywiście możecie komentować i oceniać, także pan Lipski, który zapewne zechce mnie za swój błąd przeprosić i pan Opara, który zapewne zechce mi podziękować za bezcenne konsultacje … Jeśli „wierchuszka” i „eksperci” neon24 doczytali do tego miejsca i nie dostali apopleksji ani zawału, to dodam jeszcze, że pan @Kmieć w żaden sposób nie jest ze mną związany (owszem, podejrzewamy, że nasze ścieżki kiedyś się przecięły na prawica.net, ale pewności żadnej mieć nie możemy, jak to w sieci między paranoikami anonimowości – my nawet nie ufamy, że ten drugi co pisze to na pewno ta sama postać, co na neon24 … wszak „czytają moje listy, przez ramię odczytując treść ich kart” jak to śpiewał jeden taki – a nie takie rzeczy się działy …) – wszystko co robi wynika z jego własnej oceny sytuacji (z którą jak widać z tekstu i tego komentarza nie zgadzałem się – bo istnieją różne „niuanse”, a i frazeologia przedstawiania sytuacji może wiele zaciemnić lub wyjaśnić – oraz ułatwić ośmieszanie uzasadnionych wątpliwości „czosnkowymi” ripostami), podejrzliwości, krewkości i bezpośredniości. Dlatego szykanowanie go za cokolwiek, iżby podleczyć urażoną dumę i obolałą po moich razach „zadnicę” jest lub będzie zwykłym okazaniem bezsilności umysłowej w konfrontacji ze mną i realiami – zresztą nie pierwszym. I proszę się, szanowna „wierchuszko” neonowa nie dziwić złośliwostkom, na które tu sobie pozwalam pod waszym adresem – boście na nie sami swoimi działaniami wobec mnie ZAPRACOWALI – swoją „wolą dialogu” w odpowiedzi na moją dobrą wolę i chęć kooperacji. I swoją niekompetencją – żenującą po tylu latach styczności z blogowiskowym biznesem i informatyką.

Ilustracja wprowadzająca: Baron Munchausen – cover illustration for a series of German radio drama adaptations based on literary classics. autorstwa http://www.nikogeyer.com/

Ilustracja objaśniająca sytuację na „nowej odsłonie” neon24: Food Safety Today – Food For Health, obrazek tutaj.

Ilustracja wykańczająca: Mimo poszukiwań nie zdołałem odnaleźć autora ani strony, z której niegdyś ją pobrałem.

P.S. II
16.XI.2021 Tekst jest po ostatniej turze korekt i uzupełnień, więcej do niego nie siądę.

Jedna myśl w temacie “Neonowy „Dżon”, czyli w jakiego „profesjonalistę” wdepnęli po uszy Lipski z Oparą [neon24.pl]

Dodaj komentarz